Wątpliwości D.Hume’a[1] dotyczące etyki naturalistycznej większości filozofom są bardzo dobrze znane. Choć tzw. problem przejścia od „jest” do „powinien” doczekał się wielu interpretacji[2], wciąż powstają nowe pomysły naturalizacji etyki. Wiąże się to z pobłażliwym traktowaniem „gilotyny Hume’a”, która została „rozwodniona” przez wielość interpretacji. Choć opublikowano już sporo literatury na ten temat, wciąż nie potrafię zrozumieć, w jaki sposób można znaturalizować etykę. Rzucam więc rękawicę. Może sensowność naturalizacji etyki wyjaśni mi jakiś czytelnik – naturalista?
Doktryna katolicka i zwolennicy wegetarianizmu wykorzystują pewien argument, który można nazwać Argumentem z Niepewności Normatywnej (ANN). Katolicy używają go, by argumentować za tym, że powinniśmy traktować wczesne embriony ludzkie tak, jak gdyby miały pełny status moralny; zwolennicy wegetarianizmu – że w podobny sposób powinniśmy traktować zwierzęta. Pokażę, że ci drudzy są bardziej uprawnieni do stosowania argumentacji typu ANN niż przeciwnicy badań naukowych na ludzkich zarodkach.
Biojurysprudencja jest jedynym nurtem filozofii, który wyraża kompleksowe, uzasadnione i niepodważalne podstawy myślowe dla ochrony istot żywych, szczególnie ludzi i zwierząt. Swoją kompleksowość zawdzięcza porównawczemu uwzględnianiu w skali globalnej opisów, ocen i norm życia w religiach, moralności i prawie. Uzasadnienia czerpie z potwierdzonych wyników badań różnych dyscyplin naukowych, stwierdzających zarówno podobieństwa jak i różnice między ludźmi i zwierzętami. Opiera się na fundamentalnym i niepodważalnym założeniu, że obecność życia jest prewartością wszystkich innych wartości i prenormą wszystkich innych norm.
Według biojurysprudencji prewartość i prenorma życia mają charakter holistyczny, wykraczający swoim biocentryzmem ponad jednowymiarowość z jednej strony antropocentryzmu, z drugiej zaś strony animocentryzmu. Biojurysprudencja podkreśla konieczność odróżniania wartości życia od jakości życia. Życie, jako wartość, ma różną jakość na rozległych skalach religijnej czystości i grzeszności, moralnego dobra i zła, prawnej sprawiedliwości i niesprawiedliwości. Każde życie ma wewnętrzną, naturalną, samoistną wartość ale odmiennie uświadamianą sobie przez poszczególne istoty obdarzone życiem. Odmiennie także jest odczuwana przez nie sama jakość życia i porównawczo oceniana przez inne istoty. Wartość i jakość życia splatają się w różnorodnych potrzebach istot żywych, będących przedmiotem naukowych dociekań i klasyfikacji. Najbardziej dojrzale bilansuje ich dobrostan utylitaryzm, poprzez uwzględnianie zarówno przyjemności jak i cierpień.
EP na Facebooku
Kategorie bloga
Słowa kluczowe
Konferencje
Prenumeruj emailem
Najczęściej komentowane
Online