Wacław Janikowski
„Dobrze pracować to lepiej pracować” – jedno z haseł PRL.
Postawa aprioryczna to połączenie apodyktyczności sądu z niewrażliwością na ewentualne falsyfikacje. Zanim przejdziemy na teren etyki, wskażmy przypadek wzorcowy. Jak wiadomo, standardy postawy apriorycznej wyznaczył w psychologii Zygmunt Freud. Oto mały przykład takiego sposobu myślenia. Jedna z tez Freuda głosiła, że treści marzeń sennych są podporządkowane spełnieniu ukrytych pragnień. W wypadku jednej z pacjentek rozważał on, czy x jest jej ukrytym pragnieniem. Opowiedziała mu ona wówczas, że jej ostatni sen kończył się sceną, w której nie dochodzi do x. Łatwo zrobić z tej falsyfikacji falsyfikację pozorną: można by np. nawiązać do jakiegoś uprzedniego elementu y snu i powiedzieć: no tak, w snach spełniają się nasze pragnienia, zawsze poza wypadkami, gdy występuje w nich element y. Ale Freud poradził sobie bardziej pryncypialnie. Stwierdził, że teza jak najbardziej pozostaje w mocy, a sen pacjentki tylko to potwierdza, bowiem większym pragnieniem pacjentki niż chcenie x było to, aby sfalsyfikować rzeczoną tezę Freuda. Pacjentka więc w sposób perfidny, choć nieświadomy, usiłowała poprzez swój sen sfalsyfikować tezę Freuda, tym samym właśnie ją potwierdzając1.
Istotą myślenia etycznego jest możliwość wyobraźni nie skażonej stronniczością. Z tym zgadzają się wszyscy: utylitaryści, kantyści, a nawet levinasowcy. Nie potrzebuję więc rozwijać czy uzasadniać tej tezy. Podam natomiast pewne przykłady stronniczości jako specyficznego fenomenu bezmyślności.
Kategorie bloga
Słowa kluczowe