Każda nierówność wobec prawa powinna mieć swoje uzasadnienie. Jeśli nauczyciel matematyki, który jest gejem, jest tak samo wykwalifikowany pod względem merytorycznym, dydaktycznym i wychowawczym jak jego heteroseksualny kolega, nie ma powodu, aby nie miał uczyć dzieci. Jeśli lesbijka miałaby kwalifikacje do tego, aby być opiekunką do dzieci lub prezydentem Rzeczpospolitej, nie powinniśmy jej tego zabraniać. Czy nie istnieją jednak istotne różnice między parą gejów a parą osób heteroseksualnych, które usprawiedliwiałyby uprawnienia małżeńskie dla drugich, zakazując ich zarazem pierwszym? Poniżej przedstawię główne powody, które skłaniają mnie do takiego poglądu.
Kategorie bloga
Słowa kluczowe
Active Groups