W mediach przeczytać można informację Polskiej Agencji Prasowej, która zdaje relację z badań CBOS’u na temat przekonań Polaków o moralności. Płynie z nich jeden wniosek: Polacy są dramatycznie niewyedukowani w kwestiach etycznych!

Przytoczony przez PAP sondaż świadczy o braku wśród Polaków elementarnej wiedzy etycznej. Jednak skąd mieliby ją posiadać, skoro etyka nie jest nauczana w szkołach! Na przykład, przyjrzyjmy się poniższym danym:

Z badań CBOS wynika, że od roku 2009 opinie Polaków na temat źródeł zasad moralnych pozostają niemal takie same. Większość badanych (57 proc., spadek o 2 punkty procentowe) wyraża przekonanie, że rozstrzyganie o tym, co jest dobre i złe, powinno być przede wszystkim wewnętrzną sprawą każdego człowieka. Niespełna dwóch na pięciu ankietowanych (39 proc., wzrost o 3 punkty procentowe) opowiada się za koniecznością pewnej, niezależnej od jednostek, kodyfikacji zasad i w związku z tym ustalenia jasnych kryteriów dobra i zła. W tej grupie niemal taki sam odsetek stanowią ci, zdaniem których normy takie powinno stanowić prawo Boże (19 proc.), jak i ci, którzy normodawcą w tej kwestii czynią społeczeństwo (20 proc., wzrost o 2 punkty procentowe).

Przekonanie większości respondentów  (57%), że rozstrzyganie o tym, co jest dobre i złe, powinno być przede wszystkim wewnętrzną sprawą każdego człowieka, jest zwyczajnie niemądre. Jest tak niemądre jak przekonanie, że wewnętrzną sprawą każdego człowieka powinno być to, czy powinno się pochwalać korupcję, morderstwa, wyzysk i zdrady. Nie wierzę jednak, że większość z nas uważa, że każda opinia w kwestiach moralnych jest równie wartościowa. Jeśli przyszłoby nam bowiem oceniać mordercę i gwałciciela, który krzywdzi innych dla sadystycznej zabawy, uznalibyśmy, że ocena takiego postępowania nie jest „wewnętrzną sprawą każdego”.  W takim przypadku twierdzilibyśmy jednoznacznie, że jeśli ktoś pochwalałby takie zbrodnie, po prostu byłby zdemoralizowany.

Problem braku elementarnej wiedzy etycznej objawia się przede wszystkim w tym, że część osób traktuje moralność jako wyraz prywatnego światopoglądu, który można porzucić lub zmodyfikować jak niemodny strój. Choć ludzie coraz częściej wyrażają takie opinie, na szczęście zaprzeczają im swoim działaniem. Ich poglądy wynikają jedynie z medialnego obrazu sporów etycznych jako tych, które generują kłótnie, nieporozumienia i brak możliwości zgody. A przecież podstawowe zasady moralne, które większość z nas uznaje, zapisane są np. w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela.  Jeśliby więc zadać respondentom pytanie: „Czy uważasz, że należy popierać niewolnictwo, dyskryminację, ucisk ekonomiczy oraz brak wolności słowa?”, większość z nas wyraziłaby stanowcze "Nie!" i uznałaby, że nie zależy to od prywatnego punktu widzenia!

Kolejne dane również dostarczają ciekawych informacji:

Jak zauważa CBOS, od 2005 roku systematycznie przybywa Polaków, którzy wprawdzie posiadanie jednoznacznych zasad moralnych uważają za pożądane, ale dopuszczają, by w pewnych sytuacjach, zasady te uznać za nieobowiązujące. Przekonanie takie wyraża ponad dwie piąte (42 proc.) badanych, a więc o 3 punkty proc. więcej niż 2009 r. i aż o 12 punktów procentowych więcej niż w 2005 roku.

Również fakt, że jedynie 19% osób uważa, że dobrze jest mieć stałe zasady moralne, wynika z braku wystarczającej wiedzy etycznej. Prawdą jest bowiem, że proste reguły, które rodzice przekazują dzieciom w wieku 10 lat, nie sprawdzają się gdy człowiek ma lat 40. Rzeczywistość moralna jest znacznie bardziej złożona niż wychowawcze rady skrojone dla małych dzieci. Na przykład, zasada„Nie zabijaj” jest jedynie uproszczonym drogowskazem. Czym innym jest bowiem świadome i celowe morderstwo, czym innym pozbawienie życia w samoobronie lub obronie innych; inaczej zasadę tę stosować bedziemy wobec żołnierzy; inacze wobec lekarzy. Istnieją też poważne wątpliwości jak traktować uśmiercanie komórek, embrionów, zarodków, płodów, czy zwierząt oraz co myśleć o eutanazji i samobójstwie.

Etyka jest złożoną nauką na temat właściwego postępowania w trudnej rzeczywistości dorosłych ludzi. Niestety, proste zasady oraz przekonania wyniesione z domu wystarczają jedynie w młodości. Z tego względu konieczna jest edukacji etyczna, abyśmy w swoim życiu nie musieli być zdani jedynie na niewyrobione opinie lub niemądre manifesty lansujących się w mediach celebrytów.