sobota, 17 grudnia 2011 23:56
Ostatnia modyfikacja: poniedziałek, 08 października 2012 17:20

Hare Richard Marvin

Richard Marvin Hare (1919 – 2002) – brytyjski filozof i etyk, przez większość swego życia związany z Uniwersytetem Oksfordzkim. Twórca metaetycznej teorii uniwersalnego preskryptywizmu, będącej wersją nondeskryptywizmu i antyrealizmu. Szeroko rozpoznawany również jako utylitarysta propagujący dwupoziomowy utylitaryzm reguł – preferencji. Jego teorię charakteryzował eklektyzm: Hare utylitaryzm starał się ufundować na logice języka moralnego, która według niego może być podstawą specyficznie rozumianej etycznej zasady zwanej złotą regułą czy pewnej wersji imperatywu kategorycznego I.Kanta, co w konsekwencji prowadzi do rozumowania zbieżnego z utylitaryzmem preferencji.

Życie i dorobek R.M.Hare'a

Richard Mervyn Hare urodził się 21 marca 1919 roku w Backwell Down. Był najmłodszym z pięciorga dzieci, synem Charlesa Francisa Aubone Hare’a i Louise Kathleen Hare (Simonds). Od roku 1932 uczęszczał do szkoły w Rugby, gdzie zdobył przygotowanie z języków klasycznych. Po wielu latach wykorzystał je pisząc monografię Platon ([1996]). Dzięki uzyskanemu stypendium dalszą edukację kontynuował w Balliol Collage w Oksfordzie. Po napaści Niemiec na Polskę zgłosił się na ochotnika do Artylerii Królewskiej. Jesienią 1940 roku został wysłany do Indii. W grudniu 1942 po upadku Singapuru dostał się do niewoli japońskiej. W ciężkich warunkach spędził trzy i pół roku w więzieniu w Changi. Po przerwie spowodowanej wojną w 1947 roku uzyskał tytuł magistra (MA). Następnie przejął obowiązki wykładowcy filozofii, które wykonywał do 1966 roku. W 1966 roku przeniósł się z Balliol Collage do Corpus Christi College, gdzie uzyskał tytuł profesora filozofii moralnej. W Oksfordzie nauczał do 1983 roku. Następnie wykładał na Uniwersytecie Florydzkim do 1994 roku. Wśród jego uczniów znalazły się takie postaci jak: Brian McGuinnes, John Lucas, Bernard Williams czy Peter Singer. Zmarł w Ewelme, Oxfordshire 29 stycznia 2002 roku.

R.M.Hare rozpoczął swą karierę filozoficzną w latach czterdziestych, dokonując próby odrzucenia emotywizmu. Swoją pierwszą książkę – The Language of Morals – w której zawarł idee rozwijane, objaśniane i bronione przez resztę swojego życia, opublikował w 1952 roku. Poświęcił ją głównie zagadnieniom metaetycznym. Tam też podał definicję znaczenia słów moralnych, w oparciu o którą próbował później skonstruować teorię moralnego rozumowania. Idee te dały początek nowej teorii metaetycznej – uniwersalnemu preskryptywizmowi. Jego druga książka – Freedom and Reason ([1963])– poruszała zagadnienia etyki normatywnej, stanowiąc próbę pogodzenia emotywizmu i racjonalizmu, problemu ludzkiej wolności rozumianej jako możliwość realizowania własnych interesów z rozumem i logiką języka moralnego, które nakładają na nią ograniczenia. Hare nie zgadzał się bowiem z emotywistami takimi jak A.J.Ayer, według których szukanie w filozofii rozstrzygnięć problemów moralnych należałoby uznać za pomyłkę (Ayer [1946] s. 112.). Choć był metaetycznym antyrealistą, mocno wierzył, że filozofia może pomóc ludziom odpowiedzieć na pytanie „Co powinniśmy czynić?” i jako przykład rozważań z etyki praktycznej we Freedom and Reason zanalizował problem rasizmu. Po przedstawieniu w The Language of Morals formalnych cech języka moralnego, jak sam pisze, był „naprawdę zdziwiony, gdy opisany przez niego system [...] okazał się utylitaryzmem”([1963] s. 40.). W 1981 roku wydał trzecią książkę – Myślenie moralne ([2001]). Była ona próbą scalenia i uzupełnienia zagadnień metaetycznych i etycznych zawartych w jego poprzednich pracach. Zaprezentował w niej również nowe idee. Przede wszystkim rozróżnił dwie płaszczyzny rozumowania moralnego: intuicyjną i krytyczną, dzięki czemu starał się odeprzeć klasyczne zarzuty skierowane przeciwko utylitaryzmowi. Można powiedzieć, iż wydanie tej pozycji zapoczątkowało dojrzały etap filozofii Hare’a. Jego ostatnia książka to Sorting Out Ethics ([1997]). Ustosunkowawszy się w niej do istniejących w metaetyce podziałów, starał się obronić stanowisko, iż rozwijana przez niego teoria najlepiej radzi sobie z ważnymi dla koncepcji etycznych kryteriami. Oprócz wymienionych pozycji Hare napisał również około stu siedemdziesięciu artykułów i recenzji. Najważniejsze z nich zostały zebrane w dziewięciu tomach. Warto wspomnieć również o zbiorze artykułów poświęconych jego twórczości, w którym odpowiada on na zarzuty postawione mu przez najwybitniejszych przedstawicieli anglosaskiej filozofii moralnej (Seanor, i Fotion (red.) [1988]).

Poglądy metaetyczne

Filozofia moralności Richarda Hare’a wyrasta z kilku źródeł: krytyki naturalizmu dokonanej przez G.E.Moore’a, emotywizmu, szkoły analizy języka potocznego oraz filozofii I.Kanta i utylitarystów. Głównym założeniem Hare’a było przeświadczenie, iż za pomocą analizy lingwistycznej można dojść do fundamentalnych dla etyki wniosków. Aby odpowiedzieć na praktyczne pytania etyczne, w pierwszym rzędzie należy więc poznać język, w którym są one formułowane.

Preskryptywizm

Choć wydaje się, iż język moralności ma takie same właściwości semantyczne jak język opisujący stany rzeczy, jest to jedynie epifenomen. Różnica objawia się przede wszystkim w znaczeniu sądów i pojęć moralnych: ich znaczenie oprócz składni i warunków prawdziwości (znaczenie deskryptywne sądów i pojęć moralnych) wyznaczone jest także elementem ewaluatywnym (znaczenie wartościujące) ([1997] s. 41.). Ową wartościującą a zarazem fundamentalną cechą jest preskryptywność (nakazowość). Jednak o istocie znaczenia wartościującego nie stanowi funkcja emotywna czy ewokatywna, jak w teoriach emotywistów, lecz przede wszystkim funkcja preskryptywna – konwencjonalnie wyznaczona moc illokucyjna zalecenia.

Preskrypcjami (zaleceniami) Hare nazywa pewną specyficzną klasę czynności mowy, którą cechują szczególne własności. Preskrypcje najczęściej mają charakter: komend, pochwał, pouczeń, instrukcji, modlitw, rozkazów, rad, próśb, błagań, zaproszeń, przepisów, nakazów, itd. ([1999a] s. 43.) W przeciwieństwie do wypowiedzi, których funkcją jest przekazywanie, iż coś przedstawia się tak a tak, służą one do mówienia komuś, że coś ma zrobić. ([1999a] s. 43.). Istotą języka moralnego jest więc przede wszystkim przekazywanie w ekonomiczny sposób zaleceń, rad i nakazów.

Hare nie twierdził, że znaczenie terminów moralnych wyjaśnić możemy jedynie poprzez ich preskryptywność. To, iż oceny mają cechy podobne do nakazów czy pochwał jest warunkiem koniecznym ich tożsamości jako ocen, nie jest to jednak warunek wystarczający. Znaczenie sądów moralnych wyznaczone jest bowiem przez koniunkcję wszystkich formalnych praw, które tworzą logikę moralności. W świetle jego teorii również uniwersalizowalność, posiadanie uzasadnienia czy nadrzędność wnosi do znaczenia sądów niezbędne cechy. Powoduje to, iż nie można podać w języku potocznym prostego ich odpowiednika.

Znaczenie preskryptywne jest znaczeniem pierwotnym, bowiem determinuje cechy istotne dla pojęć i sądów moralnych, nawet jeśli w pewnych kontekstach zostały one użyte jedynie w funkcji opisowej ([1963] s. 22.). Znaczenie sądów moralnych jest ewaluatywnie pierwotne, lecz nie każde ich użycie musi być wartościujące. Znaczenie deskryptywne natomiast odpowiada za treść wypowiedzi moralnej ([1997] s. 6.). Jest ono znaczeniem wtórnym, bowiem nie stanowi o istocie sądów moralnych, choć, co odróżnia je od imperatywów, może być użyte jako ich podstawowe znaczenie ([1999a] s. 51.). Dzięki niemu sądy moralne, oprócz nakazywania, opisują też rzeczywistość. Hare znaczenie deskryptywne przedstawiał dwojako ([1952] s. 109–26.): po pierwsze, jako cechę, która powoduje, iż np. sąd „Ten człowiek jest dobry” dostarcza czysto opisowych informacji o danym człowieku (np. nie krzywdzi on innych, lecz im pomaga, itd.); po drugie, jako informację o warunkach prawdziwości danego sądu. Najczęściej tą informacją są standardy użycia danego wyrażenia w określonym kontekście oraz racje przypisania predykatu moralnego ocenianej rzeczy.

Według Hare’a znaczenie wartościujące jest pierwotne, bowiem tylko ono pozostaje niezmienne względem kontekstów użycia, znaczenie deskryptywne natomiast zależne jest od kryteriów, jakie w danym momencie oraz w danej społeczności uznane są za obowiązujące. Gdybyśmy nie przeprowadzili tego rozróżnienia, nawet jeśli znalibyśmy sens wyrażenia „dobry kij do krykieta” czy „dobry chronometr”, nie potrafilibyśmy wyjaśnić tego, że ludzie potrafią używać pojęcia „dobry” z nowymi klasami obiektów ([1952] s. 96.; [2001] s. 97.). Możemy jednak mówić znacząco o „dobrej gaśnicy” czy „dobrym samochodzie”, a nawet „dobrym Marsjaninie”. Zatem skoro rozumiemy i sensownie używamy słowa „dobry” we wszystkich kontekstach (również wtedy, gdy kryteria prawdziwości sądów je zawierających są różne, a nawet nieznane), znaczenie owego słowa we wszystkich przypadkach musi być takie samo i wyznaczone jest głównie przez funkcję preskryptywną. Kolejnym powodem uprzywilejowanego traktowania znaczenia wartościującego jest fakt, iż używane jest ono do tego, aby zmienić znaczenie deskryptywne ([1952] s. 119.). Dzieje się tak często podczas reformy obowiązującego etosu. W różnych historycznych czasach zmianie ulegają bowiem kryteria stosowania słów moralnych do oceny danych czynów, lecz nie ich pierwotne znaczenie wartościujące.

Ponieważ nakazowość typowych sądów moralnych jest ich cechą istotną i pierwotną, wyjaśnia to praktyczny charakter sądów moralnych - specyficzny związek akceptacji sądów moralnych z motywacją do działania. Hare bronił bowiem internalizmu motywacyjnego. Najogólniej rzecz ujmując, przedstawiciele tego poglądu uważają, że motywy do działania są „wewnętrzne” wobec obowiązku czy moralnej powinności - istnieje jakiś typ koniecznej relacji występującej pomiędzy sądami moralnymi a motywem do działania. Ponieważ sądy moralne zdaniem Hare'a są nakazami, szczera ich akceptacja dostarcza motywacji do działania zgodnie z treścią tego sądu. Motywacje te nie muszą być jednak najsilniejsze i mogą być przeważone np. przez przeciwstawne im pragnienia.

Uniwersalizm

Według Hare’a reguły etyczne różnią się od innych zasad i zaleceń (np. skutecznego trucicielstwa czy etykiety) typem uniwersalności oraz nadrzędnością – są one „zasadami postępowania ludzi jako ludzi”, nie zaś regułami wybranych grup społecznych ([1952] s. 162.). Każda preskrypcja, która jest moralna, jest bądź uniwersalna bądź uniwersalizowalna (podatna na uniwersalizację) ([2001] s. 87.).

Uniwersalność zasad etycznych różni się od ogólności. Opozycją ogólności jest szczegółowość, uniwersalności zaś jednostkowość ([1963] s. 39–40.; [2001] s. 57.). Zasada uniwersalna może być na tyle złożona i szczegółowa, iż człowiek nie będzie w stanie jej zapamiętać, ciągle pozostając jednak uniwersalną ([1963] s. 39.). Jest ona uniwersalna, gdyż nie zawiera kwantyfikatorów jednostkowych a wszystkie występujące w niej predykaty związane są kwantyfikatorem ogólnym ([1963] s. 176.). Uniwersalny sąd moralny to zatem taki akt mowy, który jest zaleceniem bez stałych indywiduowych (np. nazw osób, miejsc, czasu), wyrażony jedynie za pomocą predykatów odnoszących się do własności uniwersalnych związanych kwantyfikatorem ogólnym (np. Dla każdej sytuacji X i Y każda osoba O powinna zrobić Z) ([1997] s. 23.). Tak rozumiana uniwersalność jest kolejną po preskryptywności formalną cechą języka moralnego: jeśli dany przedmiot A nazwę dobrym lub moralnie pożądanym, wynika z tego, iż każdy inny przedmiot, który jest taki sam jak A, według mnie jest również dobry lub pożądany. „Przyjmując, że A i B są dwoma indywiduami, nie można powiedzieć w sposób logicznie niesprzeczny, że w pewnej sytuacji, określonej w terminach ogólnych bez odniesienia do indywiduów, A powinien działać w sposób określony także w terminach ogólnych, lecz B nie musi działać w podobny sposób w podobnej sytuacji. [...] Znaczy to, że jeśli mówię: «tak właśnie powinno się postąpić, lecz może zdarzyć się sytuacja pod względem jej cech pozamoralnych dokładnie taka sama, w której jednak jakaś osoba – dokładnie taka sama osoba, która powinna to w tej sytuacji uczynić – nie powinna tego robić» – zaprzeczam sam sobie” ([2002] s. 504.). Prawo to nazywane bywa często mianem superweniencji. Cecha ta w teorii Hare'a ma daleko idące implikacje dotyczące poprawnej metody myślenia moralnego.

Nadrzędność

Jednak definiowanie sądów moralnych jedynie jako uniwersalnych preskrypcji nie jest adekwatne, gdyż zbiór taki jest zbyt szeroki, zawiera bowiem wypowiedzi, które nie jawią się jako moralne. Ponieważ uniwersalność i preskryptywność cechuje każdy dyskurs oceniający, Hare wprowadził do definicji moralności differentia specifica. Jest nią nadrzędność ([2001] s. 38, 72.).

Sądy moralne = sądy oceniające (rodzaj) + nadrzędność (differentia specifica)

Wyraża ona to, iż normatywne reguły moralne są ważniejsze niż wszelkie inne zasady formułowane w ramach innych dziedzin normatywnych. Jeśli ktoś szczerze używa języka moralnego, to wszystkie zasady, które są w konflikcie z prawami moralnymi (np. zasady estetyczne, prawne, egoistyczny interes własny, wybory ze względów politycznych czy ekonomicznych) musi traktować jako podrzędne wobec zasad moralnych i w razie konfliktu je uchylić.

Etyka normatywna

Od metaetyki do utylitaryzmu

Powyższe metaetyczne cechy języka moralnego są bardzo ważną podstawą normatywnej teorii myślenia moralnego Hare'a. Starał się on bowiem ufundować utylitaryzm na formalnych własnościach języka moralnego - założonej teorii racjonalności i koncepcji tego, jak wyznaczyć istotne własności ocenianej sytuacji. W celu uzasadnienia metody myślenia moralnego przeprowadził następujący tok rozumowania. Według niego:

  1. Ponieważ sądy moralne są nadrzędnymi uniwersalnymi preskrypcjami, to

  2. Wybór moralny podlega na zastosowaniu zalecenia, które ograniczone jest wymogiem uniwersalizowalności i nadrzędności.

  3. Większość potocznych zasad moralnych ma taki właśnie charakter i z tego względu powinno się ich przestrzegać (myślenie intuicyjne według Hare'a). Niekiedy jednak musimy zrewidować nasze poglądy lub stworzyć nowe zasady (myślenie krytyczne).

  4. W poszukiwaniu krytycznego zalecenia moralnego niezbędne jest kierowanie się rozumem. Zasady etyczne wymagają bowiem uzasadnień.

  5. Racjonalność myślenia moralnego jest tym samym typem racjonalności, który występuje podczas egoistycznego i osobistego wyboru między skonfliktowanymi preferencjami. Racjonalny wybór egoistyczny, np. decyzja czy powinienem wydać 100zł na kino i kolację czy na książki, ma charakter zgodny z konsekwencjalizmem racjonalnych preferencji, agregacjonizmem i zasadą maksymalizacji. W praktyce oznacza to, iż powinienem wybrać ten czyn, który w swoich skutkach dostarczy najwyższego spełnienia sumy moich racjonalnych preferencji.

  6. Ponieważ nie wszystkie cechy ocenianej sytuacji są moralnie istotne, potrzebujemy teorii cech istotnych i zbioru cnót intelektualnych, które pozwolą nam wybrać istotne elementy ocenianej sytuacji.

  7. Najlepszą metodą poszukiwania uniwersalnego i nadrzędnego zalecenia krytycznego jest przeprowadzenie specyficznych eksperymentów myślowych, które polegają na uniwersalizacji naszych wstępnych, testowanych zaleceń.

  8. Owe eksperymenty myślowe w swych skutkach zbieżne są z utylitaryzmem preferencji.

W celu zrozumienia niektórych kroków powyższego rozumowania oraz opisania owych eksperymentów myślowych Hare'a, należy rozpoznać najpierw dwa typy myślenia moralnego, które zostały przez niego wyróżnione.

Dwa poziomy myślenia moralnego

Hare w Myśleniu moralnym podzielił normatywny namysł moralny na dwie płaszczyzny: intuicyjną i krytyczną. Jego zdaniem normatywna teoria moralna powinna rozpadać się na odrębne, choć dopełniające się dziedziny rozważań. Sposób myślenia moralnego również zależny jest od płaszczyzny na której się odbywa. Korespondują z nimi dwa rodzaje reguł moralnych: zasady krytyczne są wynikiem myślenia krytycznego, a zasady domniemane rezultatem myślenia intuicyjnego ([2001] s. 80.). Myślenie krytyczne rządzone jest specyficznie rozumianą metodą utylitarystyczną, intuicyjne zaś polega na odwoływaniu się do naszych potocznych przekonań moralnych. Choć na pierwszy rzut oka myślenie krytyczne i intuicyjne są metodami konkurencyjnymi, na co wskazuje spór pomiędzy klasykami utylitaryzmu a intuicjonizmu, dla Hare’a stanowią one część jednej struktury – dwupoziomowego utylitaryzmu reguł – w której owe płaszczyzny pełnią różne funkcje. Człowiek powinien starać się używać obu metod w zależności od sytuacji oraz swoich zdolności.

Myślenie intuicyjne

Gdy mamy do rozwiązania jakiś konkretny problem moralny, gdy zastanawiamy się jakie działanie byłoby moralnie słuszne, na pierwszym etapie powinniśmy odwołać się do myślenia intuicyjnego, które podpowiada nam pewną zasadę, którą Hare nazywa domniemaną (patrz punkt (3)). Typowym przykładem bardzo efektywnego zbioru nieskomplikowanych zasad domniemanych, których uczymy się w procesie socjalizacji, jest Dekalog. W przeciwieństwie do zasad myślenia krytycznego, prawa tam zawarte są ogólne i proste. Jednak owa prostota powoduje, iż w pewnych sytuacjach mogą popadać ze sobą w konflikt. Z tego powodu są one zasadami prima facie – w szczególnych wypadkach ich naruszenie jest uzasadnione ([2001] s. 78–9.). Zinternalizowane podczas procesu socjalizacji, przybierają charakter prawd dostępnych intuicyjnie. Większość naszych codziennych problemów moralnych może zostać adekwatnie rozwiązana już na tym etapie.

Hare nie wierzył jednak w autonomiczny zmysł moralny – sumienie, które trafnie rozpoznawałoby realnie istniejące moralne fakty czy wartości. Według niego intuicyjnie dostępne zasady moralne są jedynie zinternalizowanymi społecznymi regułami zachowania, które nabyliśmy podczas socjalizacji. Są one użytecznymi, lecz uproszczonymi zasadami krytycznymi przekazywanymi z pokolenia na pokolenie.

Zasady domniemane rozbić można na klasę reguł, które przestrzegane muszą być powszechnie, klasę reguł związanych z pełnionymi rolami społecznymi (np. kodeksy zawodowe), oraz indywidualne zasady, ufundowane na jednostkowych cechach danych osób. Błędem byłoby bowiem sądzić, że między zasadami domniemanymi, które muszą być wspólne niemal wszystkim, a szczegółowymi zasadami krytycznymi, nie występuje żaden poziom pośredni ([2001] s. 248.). Istnieją „przynajmniej trzy podpoziomy zasad domniemanych: te, które są wspólne dla wszystkich, te, które są wspólne dla poszczególnych ról, oraz zasady osobiste właściwe jednostkom. Nietrudno w tych kategoriach przedstawić ujęcie mechanizmów supererogacji. Pospolite zasady domniemane, wspólne wszystkim, oraz zasady właściwe poszczególnym rolom pobudzają to, co w konwencjonalnym ujęciu nosi nazwę obowiązków czy też w szerszym znaczeniu, zobowiązań” ([2001] s. 251.). Jeśli zastanawiamy się nad zakresem zasad nadobowiązkowych, które powinny stać się naszym indywidualnym drogowskazem, każdy z nas powinien zadać sobie pytanie sam, jaka jest miara świętości, do której jest zdolny ([2001] s. 249.). Zasady domniemane, tak powszechne, jak i zawodowe czy indywidualne, nie mogą być jednak zbyt wymagające ze względu na psychiczne i fizyczne ułomności człowieka: mamy wrodzoną skłonność do dbania bardziej o interes własny i naszych najbliższych, niż osób obcych. „Moralność o najwyższej akceptowalności-użyteczności musi nadawać się do zastosowania w praktyce. Tymczasem większości z nas z trudem przychodzi żyć konsekwentnie w zgodzie nawet z tymi pospolitymi zasadami, zwłaszcza gdy jesteśmy zmęczeni, przestraszenie albo bardzo źli” ([2001] s. 252.). Z tego względu skuteczniejsze jest zalecanie dobrowolnych zasad supererogacyjnych, chwalenie za ich przestrzeganie, nagradzanie i stawianie pomników bohaterom moralności, niż próba powszechnego wymuszania stosowania zasad, które są zbyt surowe.

Myślenie krytyczne

Pierwotnym źródłem zasad etycznych jest jednak myślenie krytyczne, które generuje krytyczne zasady. Ich upraszczanie i przekazywanie z pokolenia na pokolenia w procesie wychowania stanowi podstawowe źródło treści naszych moralnych przekonań. Jeśli znajdziemy się bowiem w sytuacji wyjątkowej lub wcześniej niewystępującej, lub jeśli nie jesteśmy przekonani co do zasady domniemanej lub intuicja podpowiada nam różne, sprzeczne reguły, oraz mamy czas i czujemy się intelektualnie i moralnie na siłach aby myśleć krytycznie, powinniśmy poszukać zasady, którą zaleciłby idealny podmiot moralny. Poszukiwanie takiej zasady rządzone jest innym typem myślenia moralnego, które Hare nazywa właśnie myśleniem krytycznym.

Myślenie krytyczne, wyznaczające pierwszą, nadrzędną płaszczyznę myślenia moralnego, stanowi metodę idealną i wzór, do jakiego powinniśmy dążyć. Polega ono na przeprowadzaniu wstępnych zaleceń, proponowanych przez nas reguł zachowania przez proces uniwersalizacji w taki sposób, aby w konsekwencji wyselekcjonować uniwersalną i nadrzędną preskrypcję, biorącą pod uwagę istotne preferencje hipotetycznych osób, które zaangażowane są w rozważaną sytuację. Istnieje pewna analogia pomiędzy myśleniem krytycznym a tzw. złotą regułą („Wszystko, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie”) czy Imperatywem Kategorycznym Kanta, choć są między nimi również ważne różnice.

Zdaniem Hare'a aby odnaleźć zalecenie, które może być przez nas przyjęte jako w pełni uniwersalne i nadrzędne (dotyczyć każdego istotnie podobnego człowieka i każdej istotnie podobnej sytuacji), musimy przeprowadzić swoisty eksperyment myślowy, który zbieżny jest z rozumowaniem utylitarystycznym (patrz punkt (8)). Zrekonstruować można go w następujący sposób:

  1. Sformułuj wstępne uniwersalne zalecenie, np. „Jeśli tylko możemy pomóc komuś, bez poświęcenia czegoś o porównywalnym znaczeniu moralnym, powinniśmy to zrobić”.

  2. Ustal siłę Twojej preferencji dla tego zalecenia (np. 3 w skali od -10 do 10).

  3. Wyobraź sobie i wczuj się się kolejno w sytuacje wszystkich osób dotkniętych tym zaleceniem. Staraj się maksymalnie utożsamić nie tylko z ich sytuacją zewnętrzną, ale również z ich sposobem odczuwania, wartościowania, myślenia – z wszystkimi ich racjonalnymi preferencjami. Wejdź więc w skórę innych osób, np. których życie można uratować dzięki małym poświęceniom, osób umiarkowanie potrzebujących pomocy jak i osób silnych i samowystarczalnych, którzy nie chcą pomagać swoim kosztem.

  4. Weź pod uwagę wszystkie hipotetyczne osoby, których dane zalecenie będzie dotyczyć. Liczy się bowiem również ilość osób potrzebujących pomocy i tych, od których pomoc jest wymagana.

  5. Rezultatem (a) - (d) będzie macierz preferencji poszczególnych osób o różnej sile za bądź przeciw zastosowaniu testowanej zasady.

  6. Ponieważ eksperyment myślowy wymaga „pełnego utożsamienia się” z sytuacją innych, poprawne jego przeprowadzenie (gdybyś był idealnym podmiotem poznającym) powinno doprowadzić cię do zinternalizowania wszystkich tych interpersonalnych preferencji jako swoich własnych.

  7. Ponieważ konflikty wewnętrzne między sprzecznymi preferencjami powinno rozwiązywać się poprzez maksymalizowanie spełnienia największej sumy racjonalnych preferencji (patrz punkt (5)), tak samo powinieneś postąpić z preferencjami, które pozyskałeś podczas eksperymentu myślowego.

  8. Rezultatem takiego krytycznego namysłu będzie jedna uniwersalna zasada, która optymalizuje spełnienie racjonalnych preferencji wszystkich osób, których ona dotyczy.

Uzyskana w ten sposób zasada moralna mogłaby być jednak bardzo złożona. W kolejnym etapie należałoby więc zastanowić się, czy nie warto jest ją uprościć i, jeśli istnieje taka możliwość, przekazać innym. Warto konstruować bowiem nowe zasady domniemane odnoszące się do nieznanych wcześniej sytuacji, których prawdopodobieństwo ponownego wystąpienia jest znaczne. Będą one użyteczne dla nas samych i wszystkich, którym jesteśmy je w stanie zalecić. W innych, bardziej wyjątkowych przypadkach, podejmowanie wysiłku adekwatnego upraszczania nie jest wystarczająco uzasadnione.

Przedstawioną ścieżkę rozwiązywania problemu moralnego schematycznie przedstawić można w następujący sposób:

Rozwiązanie problemu moralnego według Richarda Hare'a

Rysunek 1. Droga rozwiązywania problemów moralnych wg R.M.Hare'a

Myślenie krytyczne jest nieosiągalnym dla człowieka ideałem. Ludzie, aby móc zbliżyć się do tego wzoru, powinni mieć wiele cech, które nazwać można cnotami intelektualnymi. Najważniejszą z nich jest rozsądek (phronesis) – umiejętność posługiwania się racjonalnością praktyczną. Sprawność ową rozwinąć można poprzez doświadczenie ([2001] s. 70.). Pomoże nam ono rozstrzygnąć, kiedy myśleć krytyczne, a kiedy stosować zasady domniemana. Osoba posiadająca bogate doświadczenie będzie miała pewne metodologiczne zasady, które podpowiedzą jej kiedy uruchomić myślenie krytyczne. Inną ważną cnotą, która niezbędna jest do zdobycia informacji koniecznych do przeprowadzenia myślenia krytycznego, jest wyobraźnia ([1963] s. 95.) i umiejętność przewidywania. Nie posiadamy bowiem pełnej wiedzy dotyczącej skutków danego działania czy wprowadzenia reguły. Z tego względu człowiek, jeśli chce dokonać wyboru działania w oparciu o myślenie krytyczne, powinien ocenić prawdopodobieństwo wystąpienia jego ewentualnych skutków i wziąć je pod uwagę. „Gdy nie posiadamy pełnych informacji, najlepszą rzeczą, którą możemy zrobić to działać w oparciu o informacje, które posiadamy, dokonując najbardziej racjonalnej decyzji w świetle oszacowanego prawdopodobieństwa” ([1999b] s. 155.). Inną ważną cechą jest wrażliwość ([1963] s. 81–3.). Dzięki niej podczas procesu uniwersalizacji możemy skutecznie utożsamić się z innymi ludźmi. Bez wyobraźni, wrażliwości i empatii nie moglibyśmy, np. zrozumieć jak to jest być nieuleczalnie chorym i cierpiącym, co może być konieczne, na przykład, do skonstruowania zasad etyki lekarskiej. W codziennej praktyce moralnej niezbędne są również cnoty, które Hare nazwał instrumentalnymi: odwaga, opanowanie, wytrwałość, umiarkowanie. Bez nich nie można być nawet skutecznym złodziejem ([2001] s. 240.). Powszechnie akceptowane zasady moralne stwarzają więc ludzie wielcy, tacy, którzy są racjonalni i doświadczeni, wrażliwi i mają wyobraźnię. Ci, którzy lękają się myślenia krytycznego, mogą i powinni czerpać z mądrości pokoleń i skarbnicy zasad domniemanych ([2001] s. 64.).

Utylitaryzm R.M.Hare'a zakłada rozdzielenie trzech istotnych aspektów myślenia moralnego: definicji czynu moralnie słusznego, kryterium podejmowania moralnych decyzji oraz kryterium pociągania kogoś do moralnej odpowiedzialności ([1989a] s. 239–41.; [1988] s. 261.). Związane są one z podziałem na myślenie krytyczne i intuicyjne. Myślenie krytyczne, gdy weźmie się pod uwagę cechy człowieka i otaczającego go świata, ma bowiem tendencję do samoograniczania się. Istnieją bardzo dobre utylitarystyczne powody, dla których ludzie powinni być zachęcani do ograniczonego dbania o maksymalizowanie użyteczności. Myślenie krytyczne nie jest dobrym kryterium podejmowania decyzji, biorąc bowiem pod uwagę nasze intelektualne wady, większą korzyść przyniesie przestrzeganie prostych zasad domniemanych, niż myślenie krytyczne podejmowane na własną rękę. Z tych samych powodów dla utylitarysty ważne jest, abyśmy dbali o rozwój dyspozycji, uczuć, cech charakteru, motywacji, przekonań i postaw, które umożliwiają przestrzeganie i kultywowanie zasad ([1989a] s. 239–41.). Jedynie bowiem intensywne uczucia moralne i trwałe nawyki są w stanie skutecznie uchronić człowieka od zbyt pochopnego myślenia krytycznego.

W celu dokonania wyboru zasad domniemanych i związanych z nimi dyspozycji do zachowania, powinniśmy mieć na uwadze globalny efekt - maksymalizację spełnienie preferencji, która będzie rezultatem kultywowania czy internalizacji testowanych zasad. Dlatego też etykę płaszczyzny intuicyjnej nazwać można utylitaryzmem reguł kultywowanych. W praktyce oznacza to, iż utylitarysta, którego celem jest zalecenie systemu domniemanych zasad i cnót dla danego społeczeństwa, powinien wziąć pod uwagę co najmniej takie czynniki jak: (1) bezpośrednie koszty i zalety wprowadzania dyspozycji i reguł; (2) skuteczność wprowadzonych dyspozycji, które powodować powinny pożądane działania; (3) koszta zabezpieczenia, aby dyspozycje czy reguły były przestrzegane; (4) zasięg zalet i kosztów, które rodzą się z przestrzegania reguł; (5) prawdopodobieństwo wszystkich tych konsekwencji; (5) oczekiwania ludzi związane z tym, aby inni przestrzegali danych reguł, które będą miały wpływ na społeczną motywację do działania zgodnego z regułami ([1988] s. 48.).

Zdaniem Hare'a kryterium podejmowania decyzji nie musi wynikać z definicji czynu słusznego. Czyn jest moralnie słuszny, jeśli pokrywa się z tym, co zrobiłby idealny nakazodawca, który myśli krytycznie. Nie jest jednak prawdą, iż człowiek ma obowiązek zawsze dokonywać rzeczy słusznych. Mamy obowiązek wybierać czyny dobre. Dobry czyn jest tym, co zrobiłby dobry człowiek. Natomiast dobry człowiek, człowiek o moralnie dobrym charakterze, jest osobą, która posiada bardzo mocno zinternalizowane zasady domniemane. Zasady takie w większości sytuacji zaprowadzą go do działań słusznych, optymalizują one bowiem prawdopodobieństwo ich uczynienia ([1989b] s. 228.). Człowiek moralnie dobry nie waha się np. czy powinien uwieść żonę swego sąsiada czy nie. Osoba taka nie potrafi złamać domniemanych zasad moralnych bez poczucia winy, czuje się zawsze źle, gdy sprzeniewierza się moralnym zasadom domniemanym. Celem moralnej edukacji jest bowiem między innymi wyrobienie w dzieciach trwałych motywacji: uczuć, dyspozycji do działania, postaw, które sprzyjają przestrzeganiu zasad oraz nie mogą być lekceważone bez poważnych wyrzutów sumienia ([1989c] s. 63–4.). Występowanie moralnych uczuć, takich jak wyrzuty sumienia czy oburzenie jest zazwyczaj symptomem dobrego wychowania.

To, iż działanie dobrego człowieka nie zawsze okaże się słuszne, wynika głównie z dwóch powodów: po pierwsze, nie zawsze jest on w pełni poinformowany, posiada poznawcze ograniczenia i, zdając sobie z tego sprawę, woli trzymać się zasad domniemanych; lub, po drugie, nawet jeśli ma uzasadnione wątpliwości co do słuszności danego czynu, który zgodny jest z zasadą domniemaną, nie potrafi postąpić inaczej, niż w sposób, w jaki został wychowany lub w jaki skłaniają go silne moralne emocje. Zdaniem Hare'a sytuacje, w których dobry człowiek postąpi niesłusznie, są jednak rzadkie ([1989b] s. 227.).

Również moralna wina nie powinna pokrywać się z działaniem słusznym lub niesłusznym. Nie należy karcić osoby, która postąpiła niesłusznie, jeśli działała w myśl zasady domniemanej. Fakt niepociągania do odpowiedzialności osób, które nie maksymalizują użyteczności wyjaśnić można w oparciu o prawdy dotyczące psychiki ludzi oraz utylitaryzm. Jeśli moralność byłaby bowiem zbyt surowa, ludzie zniechęciliby się do jej przestrzegania, co ograniczałoby możliwą do uzyskania użyteczność.

Recepcja i krytyka filozofii moralnej R.M.Hare'a

Filozofia moralna R.M.Hare'a spotkała się z żywym zainteresowaniem już od lat pięćdziesiątych XX wieku. Hare wywarł znaczny wpływ na rozwój metaetycznego nonkognitywizmu, antyrealizmu oraz utylitaryzmu. Wielu znanych utylitarystów, jak np. P.Singer, w praktyce stosuje utylitaryzm reguł-preferencji, który Hare starał się rozbudować i uzasadnić. Z drugiej strony, w ciągu pięćdziesięciu lat rozwijania swojej teorii, której podstawowe cechy nie uległy zmianie, napisano ponad setkę różnych tekstów krytycznych, które atakowały poszczególne jej elementy. Bodaj każda z opisanych powyżej tez, poddawana była dyskusji, w której Hare brał żywy udział. Dotyczyło to tak jego poglądów metaetycznych, gdzie podważano, np. rzekomo formalny charakter preskryptywizmu, uniwersalizmu, nadrzędności czy nonkognitywizmu jak również jego sposób ufundowania myślenia moralnego na „logice języka moralnego”. Zarzucano jego teorii normatywnej również wszystkie błędy, które zazwyczaj przypisuje się konsekwencjalizmowi i utylitaryzmowi. Krytykowano również rozdzielenie myślenia moralnego na dwa poziomy, rzekomo kantowski charakter jego koncepcji i niekonkluzywność przeprowadzania proponowanych przez niego eksperymentów myślowych.

Język a utylitaryzm. Filozofia moralna Richarda Hare

Obszerne fragmenty tekstu pochodzą z książki Język etyki a utylitaryzm. Filozofia moralna R.M.Hare'a (Saja [2008]). Książka o Richardzie Harze  za darmo znajduje się pod powyższym linkiem.

Bibliografia cytowana:

Ayer [1946] - A. Ayer, Language, truth, and logic., Dover Publications INC, New York 1946.

Hare [1952] - R.M. Hare, The language of morals, Clarendon Press, Oxford [Eng.] 1952.

Hare [1963] - R.M. Hare, Freedom and Reason, Oxford University Press, Oxford 1963.

Hare [1988] - R.M. Hare, Comments on Frankena, [w:] Hare and Critics: Essays on Moral Thinking, red. Douglas Seanor i N. Fotion, Clarendon Press;Oxford University Press, Oxford;New York 1988.

Hare [1989a] - R.M. Hare, Utilitarianism and the Vicarius Affects, [w:] Essays in Ethical Theory, Clarendon Press, Oxford 1989.

Hare [1989b] - R.M. Hare, Ethical Theory and Utilitarianism, [w:] Essays in ethical theory, Clarendon Press, Oxford 1989.

Hare [1989c] - R.M. Hare, Principles, [w:] Essays in Ethical Theory, Clarendon Press, Oxford 1989.

Hare [1996] - R.M. Hare, Platon, Wydawnictwo Michał Urbański, Warszawa 1996.

Hare [1997] - R.M. Hare, Sorting out Ethics, Oxford University Press, New York 1997.

Hare [1999a] - R.M. Hare, Imperatives, Prescriptions and Their Logic, [w:] Objective prescriptions, and other essays, Clarendon Press ; Oxford University Press, Oxford; New York 1999.

Hare [1999b] - R.M. Hare, A Utilitarian Approach to Ethics, [w:] Objective prescriptions, and other essays, Clarendon Press ; Oxford University Press, Oxford ; New York 1999.

Hare [2001] - R.M. Hare, Myślenie moralne. Jego płaszczyzny, metody i istota, Tłum. J. Margański, Aletheia, Warszawa 2001.

Hare [2002] - R.M. Hare, Uniwersalny preskryptywizm, [w:] Przewodnik po etyce, red. Peter Singer, Ksia̜zka i Wiedza, Warszawa 2002.

Saja [2008] - K. Saja, Język a utylitaryzm. Filozofia moralna Richarda M. Hare’a, Aureus, Kraków 2008.

Seanor i Fotion [1988], D.Seanor, N.Fotion (red.), Hare and Critics: Essays on Moral Thinking, Clarendon Press; Oxford University Press, Oxford; New York 1988.

Krzysztof Saja

Krzysztof Saja

Adiunkt w Zakładzie etyki Instytutu Filozofii Uniwersytetu Szczecińskiego. Autor książek "Język etyki a utylitaryzm. Filozofia Moralna R.M.Hare'a" oraz "Etyka normatywna. Między konsekwencjalizmem a deontologią".

Strona www: www.us.szc.pl/saja/ E-mail: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
W górę