Każdy, kto ma dostęp do Internetu, ma jednocześnie nieograniczony dostęp do pornografii. Wszelkie zabezpieczenia są iluzoryczne. Jeśli nawet w sieci wprowadzony jest filtr, w postaci pytania o wiek osoby chcącej wejść na pornograficzną stronę, to przecież jest to tylko deklaracja bez żadnej kontroli, pozwalająca administratorowi twierdzić, że dostęp do strony mają jedynie osoby pełnoletnie. Podobnie z telewizją czy prasą.
Taka, a nie inna rzeczywistość powoduje, że co jakiś czas pojawiają się głosy osób chcących przeciwdziałać powszechnemu dostępowi do pornografii. Zawsze jednak rodzi to te same pytania natury zasadniczej: czym jest pornografia? Kogo przed nią należy chronić? Kogo państwo ma ścigać i karać w związku z tym zjawiskiem?