Artykuł podejmuje kwestię pomijania przez środowiska etyczne tematyki zwierząt. Słusznie zauważa autor, że na wielu uczelniach, a także w szkołach rzadko podejmuje się dyskusję o szowinizmie gatunkowym, naszych obowiązkach wobec istot pozaludzkich. Pierwsza część artykułu wyraża pewne intuicje na temat etyki, oraz krótko tłumaczy na czym polega zjawisko gatunkowizmu. Wydaje mi się, że brak tutaj wyrażonej krótko, ale silnej argumentacji, przemawiającej za tym, ze jest to zjawisko etycznie naganne. Dużo lepsza wydaje mi się druga część, w której argumentuje się za potrzebą pewnych wzorców moralnych, nauczycieli, profesorów, którzy nie tylko będę podejmowali się rozmowy na pewne kwestii, ale swoją postawą będą dawali przykład kolejnym pokoleniom. Tekst uznaję za przeciętny, z uwagi na jego popularny charakter (brak mi tutaj konkretności, mocniej stawianych argumentów).