Popularność deontologii związana jest z podstawową jej zaletą: jest ona zbieżna z naszym potocznym sposobem widzenia i przeżywania moralności. Wielu filozofów, ufając moralnym intuicjom, sądzi, że najlepiej wyraża je teoria deontologiczna. Z tego względu większość zarzutów skierowanych przeciwko konsekwencjalizmowi polega na uwypuklaniu, że jego konkretne aspekty nie współgrają z moralnością potoczną. Istnieją jednak powody wątpienia w racjonalność takich deontycznych intuicji.
Jednym z kluczowych zarzutów w stosunku do etyki deontologicznej jest tzw. paradoks deontologii. Polega on na wskazaniu niezrozumiałej lub nawet wewnętrznie sprzecznej natury absolutnych rygorów deontycznych. Pisałem o tym w poprzednim wpisie. W tym miejscu rozważę jednen z bardziej popularnych sposobów obrony przed tym zarzutem. Wskazuje on, że paradoks deontologii występuje jedynie wtedy, gdy założy się fałszywe przekonanie o tym, że ludzkie życie można do siebie dodawać. Osoby to jednak nie pieniądze – nie można ich sumować, mnożyć i dzielić. Nie można więc przeciwstawiać sobie uśmiercenia jednej osoby i płynących z tego korzyści dla wielu.
Paradoks deontologii Wyróżnione
Czy racjonalne jest przekonanie, że istnieją pewnego rodzaju działania, których nigdy nie powinno się wykonać? Podstawowym problemem każdej koncepcji etycznej, przyjmującej istnienie absolutnych zakazów moralnych, jest tzw. paradoks deontologii. Polega on na wskazaniu niezrozumiałej lub nawet wewnętrznie sprzecznej natury absolutnych rygorów deontycznych.
Kategorie bloga
Słowa kluczowe
Aktywne grupy