Etyczna podmiotowość zwierząt - uzupełnienie do P. Singera

Dodane przez w w Zwierzęta

Podmiotowość moralnaŻyjemy w czasach gatunkowego szowinizmu, a zabijając zwierzęta dla ich mięsa, skór, czy w celach naukowych, postępujemy niemoralnie – dowodzi Peter Singer. Jednak to na łamach jego najpopularniejszej książki znaleźć możemy argument, który usprawiedliwia sięganie po paluszki rybne. Czy zatem jego teoria i poglądy dotyczące traktowania zwierząt są spójne? A może warto ją uzupełnić tak, by stała się mocnym narzędziem w walce z miłośnikami hamburgerów?

Od momentu pierwszego wydania Wyzwolenia zwierząt – kultowej już dziś pozycji, która odegrała niezwykle istotną rolę nie tylko w rozwoju środowiska walczącego o prawa zwierząt, ale także etyki – upłynęło 35 lat. Mimo to przedstawiona w niej i rozwinięta przez Singera w Etyce Praktycznej argumentacja nie traci na znaczeniu i jest przedmiotem ciągłej polemiki w dyskusjach etycznych. Zasadniczo autor podołał trudnemu zadaniu, przygotowując racjonalny i trudny do odparcia dowód na to, że zwierzęta (a przynajmniej kręgowce) posiadają interesy, które nie mogą być dłużej pomijane w naszych wyborach moralnych. Dziś jednak warto zwrócić uwagę czy w tym jakże przekonującym rozumowaniu nie ma jakichś luk, które warto by zapełnić, broniąc tym samym tezy, że nie powinno się (jeśli nie zmuszają nas do tego trudne warunki bytowe) zabijać zwierząt.

W swoich rozważaniach Singer wychodzi od pojęcia uniwersalności. Sądy etyczne muszą być formułowane z uniwersalnego punktu widzenia, a taki według niego daje zasada równego rozważenia interesów. Jest to minimalna zasada równości, czyli taka, która nie dyktuje jednakowego traktowania wszystkich. Skupienie na pojęciu interesu, ma być pomocne w wyeliminowaniu nieegalitarnych czynników, które mogłyby wpływać na podejmowane przez nas decyzje, (jak: rasa, narodowość, orientacja seksualna, czy gatunek), a tym samym prowadzić ku uniwersalnej etyce. Minimalnym warunkiem posiadania interesów jest zdolność do odczuwania bólu i/lub przyjemności. Czynniki takie jak samoświadomość czy inteligencja były zwykle uznawane za kryterium moralnej podmiotowości i to właśnie Singer zwrócił uwagę na to, że są to kryteria arbitralne, które z grona podmiotów moralnych eliminują, np. silnie upośledzonych ludzi i rozwinięte intelektualnie zwierzęta. W imię zasady równego rozważenia interesów należy zatem odwołać się do minimalnego warunku podmiotowości moralnej, czyli zdolności do odczuwania bólu i/lub przyjemności. Jeśli jednak przyjmiemy takie kryterium napotkamy pewne problemy, które stoją u podstaw zarzutów wobec teorii Singera, namawiającego przecież do porzucenia praktyk spożywania mięsa, czy prowadzenia testów na zwierzętach.

Znanym utylitarystycznym argumentem, który próbuje usprawiedliwić, np. hodowlę zwierząt na mięso, jest tzw. argument z zastępowalności. W skrócie polega on na tym, że pewną ilość stworzeń, którym odbieramy życie, zastępujemy taką samą, a nawet większą ilością stworzeń, którym zapewnimy równie komfortowe warunki bytowe. Argument ten łatwo jest podważyć jeśli chodzi o zwierzęta samoświadome, które trudno przecież uznać za zastępowalne „naczynia na przyjemność”. Innym sposobem obrony może być odwołanie się do współczesnych warunków hodowli przemysłowej, gdzie jakość życia zwierząt jest zatrważająco niska i właściwie powoduje ich nieustanne cierpienie. Jednak to sam Singer podaje przykład, który ukazuje jak skuteczny może być argument z zastępowalności. Otóż jeśli zabijemy rybę gdy jest nieprzytomna i zastąpimy ją inną, która nie mogłaby powstać gdyby poprzednia nie została zabita, to należy zwrócić uwagę, że nie ma większej różnicy czy mamy do czynienia z dwiema różnymi rybami, czy jedną, która straciłaby i odzyskała przytomność. Dlaczego? Skoro ryby nie mają pragnień dotyczących przyszłości, a ich preferencje sąjedynie teraźniejsze, różnica między śmiercią, a narodzinami zaciera się, a „naczynie na doświadczenia” można zastąpić. To tutaj właśnie pojawia się wspominana przeze mnie luka w argumentacji Singera. Powstaje bowiem pytanie czy moglibyśmy zatem zastępować wszystkie zwierzęta, u których nie dowiedziono jeszcze występowania samoświadomości i złożonego myślenia? Może moglibyśmy w podobny sposób zastępować, np. znajdujące się w śpiączce trzymiesięczne dzieci, które w danym momencie nie odczuwają bólu, a przed zapadnięciem w śpiączkę nie miały skomplikowanych pragnień i planów na przyszłość?

To, o czym zapomniał Peter Singer, to, moim zdaniem, potencjalność. (Omawia ją jedynie w kontekście argumentu przeciw aborcji, mówiąc o potencjalnej istocie ludzkiej). Mam na myśli potencjalność odczuwania cierpienia, czyli możliwość rozwinięcia bądź przywrócenia własności jaką jest zdolność do odczuwania bólu i/lub przyjemności (zdolność do stania się istotą posiadającą interesy). Za podmiot moralny powinniśmy zatem uznać nie tylko istoty, które aktualnie są zdolne do odczuwania bólu i/lub przyjemności, ale także istoty, które aktualnie nie mają takiej zdolności, ale mogą ją rozwinąć w przyszłości (np. zygoty), które są jej tymczasowo pozbawione, ale posiadały ją wcześniej i będzie można ją przywrócić po jakimś okresie jej nieobecności (np. człowiek/zwierzę nieprzytomne, znajdujące się w śpiączce). Oczywiście, P. Singer odrzuciłby taki pogląd, ponieważ ma on swoje konsekwencje również w kwestii aborcji, a także budzi pewne kontrowersje. Niemniej jednak, to właśnie dzięki argumentowi z potencjalności możemy obronić się przed argumentem z zastępowalności, bowiem potencjalność, którą posiada dana istota, gwarantowałaby jej prawo równego rozważenia interesów.

Bardzo często w dyskusjach na temat aborcji argument z potencjalności sprowadza się do absurdu twierdząc, że skoro zygota to potencjalna istota czująca, tak samo jest nią plemnik, czy komórka jajowa. Dale Jacquette odpowiadając na ten argument w artykule Two Kinds of Potentiality: a Critique of McGinn on the Ethics of Abortion, wskazuje na przykład plemnika z neolitycznej wioski brazylijskiego lasu deszczowego i komórki jajowej z austriackich Alp oraz kobiety w ciąży. Trudno jest nie zauważyć, że w obu przypadkach mamy do czynienia z zupełnie inną potencjalnością. Potencjalność plemnika, czy komórki jajowej będzie zawsze jedynie logiczną możliwością, natomiast potencjalność zarodka jest potencjalnością mocną, którą Jacquette nazywa naturalnie prawdopodobną. Mówiąc prościej, zarodek jest potencjalną, ale jeszcze nie faktycznie czującą istotą, natomiast plemnik czy komórka jajowa to potencjalna, ale NIE faktycznie czująca istota. Zatem prawdopodobieństwo, że z plemnika i komórki jajowej znajdującej się np. na różnych biegunach rozwinie się dorosły osobnik jest nikłe i nieporównywalnie mniejsze od tego, że rozwinie się ono z zarodka znajdującego się w kobiecym łonie. Jeśli zatem kryterium podmiotowości moralnej poszerzymy o taką mocną potencjalność, do grona podmiotów będziemy zaliczać nie tylko dorosłych, w pełni świadomych ludzi, ale także zwierzęta pozaludzkie, dzieci, istoty znajdujące się w śpiączce, a także płody, czy silnie upośledzonych.

Być może moje rozwiązanie wydaje się nieco kontrowersyjne, jednak warto zwrócić uwagę na to, jak wypełnia ono rozumowanie Singera, który musi dopuścić zabijanie zwierząt na mięso, jeśli chce pozostać spójny w swojej teorii. Moim celem było pokazanie, iż jego argumentacja, wychodząca od zasady równego rozważenia interesów jest zasadniczo słuszna, jednak wymaga dokładnego określenia, czyje interesy należy brać pod uwagę w momencie podejmowanie decyzji moralnych. Jeśli kryterium grona podmiotów moralnych rozszerzymy o mocną potencjalność odczuwania bólu i/lub przyjemności, unikniemy zarzutów stawianych Singerowi przez obrońców praw zwierząt, co więcej unikniemy przede wszystkim niespójności i paradoksów – jakimi są, np. niemowlęta w stanie śpiączki.

1. The Animal Ethics Reader. 2nd Edition, pod red. S.J. Armstrong, R.G. Botzler, Routledge, Oxon, 2008

2. D. Jacquette, Two Kinds of Potentiality: a Critique of McGinn on the Ethics of Abortion, w: Journal of Applied Philosophy, Vol.18, No.1, 2001

3. P.Singer, Etyka praktyczna, przeł. A.Sagan, Książka i Wiedza, Wa-wa 2003

4. P. Singer, Wyzwolenie zwierząt, przeł. A. Alichniewicz, A. Szczęsna, PIW, Wa-wa 2004

Aktualnie zajmuje się tematem moralnego statusu zwierząt w Zakładzie Etyki Uniwersytetu Szczecińskiego. Od czasu do czasu publikuję artykuły popularnonaukowe związane z tematyką mojej pracy oraz prowadzę wykłady o prawach i interesach zwierząt pozaludzkich.
Spodobał Ci się artykuł? Subskrybuj biuletyn i podziel się z innymi!

Komentarze

  • Krzysztof Saja
    Krzysztof Saja środa, 28 lipca 2010

    Dwie odrębne kwestie

    Cieszę się Urszulo z Twojego pierwszego wpisu na EP. Mam nadzieję że będziesz tu rzecznikiem naszych "braci zwierząt".Kilka kwestii wydaje mi się warte rozwinięcia:1. Zastanawiam się czy Singer faktycznie używa argumentu z zastępowalności - czy jest on rzecznikiem zastępowalności. Nie jest to informacja oczywista, wymaga wertowania w książkach, więc prosiłbym o rozwinięcie tej kwestii z odpowiednimi przypisami (może w osobnym wpisie)2. Argument z zastępowalności to nie argument z potencjalności. Wydaje mi się, że mieszasz niepotrzebnie te dwie ciekawe kwestie. Jeśli jest tak jak piszesz i P.Singer akceptuje zastępowalność co rodzi kontrintuicyjne konsekwencje, to po co rozwiązywać ten problem za sprawą przyjęcia tezy o wartości potencjalnego życia, którą Singer jawnie odrzuca? Nie prościej odrzucić jest kontrowersyjną zasadę zastępowalności?Dziękuję Ci za odnośniki bibliograficzne w których znaleźć można podział na różne rodzaje potencjalności. Zgadzam się z tobą, że P.Singer w swojej Etyce Praktycznej zbyt prosto rozprawia się z ważnym argumentem z potencjalności. Z drugiej jednak strony, choć rozróżnienie na potencjalność jedynie logiczną (czym się różni taka potencjalność od możliwości?) oraz potencjalność naturalną (mocną) wydaje mi się dość intuicyjne, samo to rozróżnienie wymagałoby bardziej drobiazgowej analizy i obrony. Może w następnym wpisie?

  • Urszula Zarosa
    Urszula Zarosa poniedziałek, 02 sierpnia 2010

    Nie taki Singer super ... ;)

    Ad.1. Nie napisałam, że Singer jest rzecznikiem argumentu z zastępowalności, ale, że twierdzi, że w pewnych przypadkach (sam podaje ich przykład), nie da się przed nim obronić. Moja wypowiedź jest chyba zbyt mało przejrzysta, więc postaram się to w kilku słowach wyjaśnić. V-ty rozdział Etyki Praktycznej mówi o pozbawianiu życia zwierząt, wśród których wyróżnia się zwierzęta, które trudno uznać za osoby (tak jak uznaje Singer np. człowiekowate)czyli zwierzęta jedynie świadome takie, jak np. ryby. Singer rozważa jak można obronić się przed argumentem z zastępowalności, dochodząc do wniosków, że po 1) we współczesnej hodowli zwierzęta cierpią, więc ich życie jest raczej ciężarem, niż zyskiem, wobec tego nie można zastąpić jednego zwierzęcia innym, które będzie nieszczęśliwe po 2) jeśli ktoś odwołuje się do arg. z zastępowalności to powinien sobie uświadomić, że stworzylibyśmy więcej szczęśliwych ludzi, gdybyśmy zrezygnowali z diety mięsnej (co m.in. oznaczałoby wykarmienie większej ilości osób, więcej ogólnego szczęścia). Są to jednak wg Singera argumenty powierzchowne i pisze on, że :” żaden z krytyków nie zaproponował alternatywy w pełni rozwiązującej problemy, które zastępowalność – nawet jeśli w niezbyt zadowalający sposób – rozwiązuje”( s.124). Filozoficzna obrona przed tym argumentem polegała na doprowadzeniu go do absurdu - w momencie kiedy przenosimy korzyść na istotę, która jeszcze nie istnieje, z istoty, którą mamy zamiar zabić- jest taki moment, kiedy nie ma w ogóle istoty. Singer zastanawia się jednak, czy nie jest czymś dobrym stworzyć szczęśliwą istotę, dochodząc do wniosku, że w przypadku istot samoświadomych (będących osobami) nie możemy dopuścić do zastępowania ich, gdyż pragną one żyć dalej, mogą mieć poczucie utraty życia. Jednak w przypadku istot o preferencjach teraźniejszych, mamy tylko do czynienia z ucięciem doświadczeń, które porównuje się do narodzin - rozpoczęcie doświadczania. Zatem można dojść do wniosku, że narodziny i śmierć znoszą się tutaj wzajemnie. Pisze Singer: „Dopóty odczuwające istoty są świadome, mają interes w doświadczaniu tak dużo przyjemności i tak mało bólu, jak to możliwe. Odczuwanie wystarcza, bu umiejscowić istotę w sferze równego rozważania interesów; ale to nie znaczy, że istota ma osobisty interes w kontynuowaniu życia. „(s.131) Singer zatem otwarcie dopuszcza zabijanie zwierząt, o ile będą żyły one w bardzo dobrych warunkach, nie są one samoświadome, zostaną zabite bezboleśnie, zastąpione innymi szczęśliwymi istotami – mówi on jedynie, że takie warunki są praktycznie nie do osiągnięcia w dzisiejszym świecie, dlatego należy zaprzestać jedzenia zwierząt. Dopuszczenie argumentu z zastępowalności moim zdaniem nie byłoby możliwe, gdybyśmy odwołali się do potencjalności.Ad2. Na gruncie poglądów Singera nie da się odrzucić argumentu z zastępowalności, moim zdaniem dlatego, że źle ustalił on kryterium podmiotowe. Uzupełnienie go o potencjalność sprawia, że ten argument i wiele innych da się obronić i uniknąć dzięki temu paradoksów. No ale kilka słów dlaczego potencjalność. Jeśli uznamy, że można zabić kurę, świnię, rybę, pozbawione świadomości i zastąpić innymi szczęśliwymi istotami, tylko dlatego, że chwilowo nie są świadome, doprowadzimy do co najmniej absurdalnej sytuacji, w której musimy dopuścić taką zastępowalność np. wobec niemowlęcia znajdującego się w śpiączce. Zastanawia mnie także, czy nie można by tu np. argumentować tak, że jeśli w przypadku ryby nie ma różnicy między śmiercią a narodzinami, to biorąc pod uwagę potencjalność – prawdopodobieństwo, większą szansę na szczęśliwe życie ma istota, która takowe życie posiada (a na skutek załóżmy uśpienia jej chwilowo ma pewne swoje cechy w potencji), niż istota, która dopiero zaistnieje?Zgadzam się, że rozróżnione przeze mnie potencjalności to dość intuicyjna kwestia. Można ją przekazać odwołując się np. do prawdopodobieństwa, światów możliwych, oczywiście dochodząc do podobnego wniosku, że jest znaczna różnica między potencjalnością plemnika, a zygoty, są to jednak, jak słusznie zauważyłeś kwestie skomplikowane, na dłuższą refleksję !Cytaty z:P.Singer, "Etyka praktyczna", przeł. A.Sagan, Książka i Wiedza, Wa-wa 2003

  • Katarzyna de Lazari-Radek
    Katarzyna de Lazari-Radek środa, 25 sierpnia 2010

    zastępowalność i potencjalność

    Na temat Singera poglądów dotyczących zastępowalności, zobacz: http://opinionator.blogs.nytimes.com/2010/06/06/should-this-be-the-last-generation/Jeśli zaś chodzi o pomysl, by ulepszyć Singera dodając potencjalność - potencjalność ma tyle problemów ze sobą, że nie wiem czy to nie zamiana siekierki na kijek! :) No, ale trzymam kciuki, bo zastępowalność to też szalony problem... Może w kwestii zwierząt w ogóle trzeba pomyśleć o koncepcjach bardziej kantowskich - T. Regana? Albo chociaż o jakimś utylitaryzmie wspartym na konkretnych wartościach??

  • Urszula Zarosa
    Urszula Zarosa piątek, 27 sierpnia 2010

    Nie taki kiepski pomysł jak go malują : )

    Wydaje mi się, że jeśli chce się pozostać na twardym, racjonalnym gruncie, to trzeba pozostać na gruncie utylitaryzmu, dlatego też podejmuję się ratowania koncepcji Singera na jego własnym polu.Owszem odwołanie do potencjalności nastręcza pewne problemy, pewnych jednak się pozbywa. Przynosi też wiele rozwiązań w kwestiach poza tematem podmiotowości i zastępowalności zwierząt, dlatego chyba troszkę spróbuję powalczyć tym kijkiem. :)

  • Najpierw zaloguj się a potem wyślij komentarz
Blog Naukowy Etyk Praktycznej

Aktywne grupy

Brak aktywnych grup.