Adriana Schetz

Dlaczego wegetarianin nie jest zainteresowany minimalizacją cierpienia zwierząt

Krótka dyskusja z artykułem Krzysztofa Saji pt. Minimalizacja cierpienia zwierząt a wegetarianizm ma za zadanie przede wszystkim wykazać główne problemy wypływające z końcowych konkluzji sformułowanych przez Saję. Na początek proponuję analizę relacji miedzy welfaryzmem w etyce a kategorią życia moralnie dobrego. W następnej kolejności przechodzę do argumentu z braku kryterium dla stanów bycia szczęśliwym oraz odczuwania cierpienia. Twierdzi się, że dobre i złe samopoczucie, czy szczęście i cierpienie, są pewnego rodzaju stanami mentalnymi determinowanymi rozmaitymi czynnikami, włączając subiektywny osąd tego, jak czujemy się w danej sytuacji. W związku z tym, nie jest możliwe zdecydowanie jakie życie generalnie jest dobre i szczęśliwe, a jakie nie. W rezultacie wegetarianin nie jest wcale zainteresowany minimalizacją cierpienia zwierząt, a to stoi w opozycji do głównej tezy stawianej przez Saję. Postawa wegetariańska polega na powstrzymywaniu się od zadawania w ogóle jakiegokolwiek cierpienia zwierzętom oraz pozbawiania ich życia.

Jak cytować:

Adriana Schetz, Dlaczego wegetarianin nie jest zainteresowany minimalizacją cierpienia zwierząt, Etyka Praktyczna (1) 2010, s.87-93, http://etykapraktyczna.pl/pismo/numer-1/dlaczego-wegetarianin-nie-jest-zainteresowany-minimalizacją-cierpienia-zwierząt

>