Wyobraź sobie, że podczas działań wojennych jeden z żołnierzy twojej dywizji [nazwijmy go John], dokonuje dezercji z pola walki. W wyniku „nieszczęśliwego zbiegu okoliczności” John zostaje złapany przez kogoś wyższego rangą i doprowadzony do dowódcy, czyli CIEBIE. W krótkich żołnierskich słowach tłumaczysz mu, że karą jest śmierć przez rozstrzelanie [w innej wersji, możesz mu wytłumaczyć, że karą jest długoletnie więzienie]. John błaga o łaskę. Tłumaczy, że ma żonę i trójkę małych dzieci, że jest żołnierzem-nieudacznikiem, jego działanie nie mogło przynieść ojczyźnie, ani nikomu z jego kamratów żadnych korzyści. Wyjaśnia, że dezercji dokonał w takiej chwili i w takiej sytuacji, że nikt przez niego nie ucierpiał. Masz do wyboru – skierować sprawę dalej do sądu wojennego i skazać go na śmierć, albo sprawę zatuszować, zaordynować jego zwolnienie z wojska i wysłać go do domu, do żony i dzieci. Co POWINNAŚ/POWINIENEŚ zrobić?

Przeczytano: 48958