Zło terroryzmu
Powyższy tytuł z dużą dokładnością sugeruje perspektywę, z której problem terroryzmu mam zamiar rozważyć. Nie będzie to z pewnością perspektywa militarna, w ramach której stosowną rzeczą są analizy ładunków wybuchowych oraz efektywność zastosowanej taktyki krzywdzenia ludzi w celu wywołania zniewalającego strachu. Nie będzie to również perspektywa polityczna, gdzie terroryzm pojmuje się jako jedno z dostępnych człowiekowi narzędzi, pomocnych w walce o władzę lub przy powoływaniu do istnienia okoliczności sprzyjających realizacji ważnych społecznie bądź też religijnie celów. Trudno byłoby jednak zaprzeczyć temu, że zarówno aspekt militarny, jak i polityczny są historycznie nieodzownymi komponentami pełnego zrozumienia zjawiska terroryzmu we współczesnym świecie. Nie byłoby też przesadą powiedzieć, że publiczne zainteresowanie terroryzmem sprowadza się dzisiaj w dużej mierze do jego strony militarnej i politycznej. Do takiego wniosku może dojść każdy, kto zainteresowany jest informacjami i komentarzami poświęconymi temu zagadnieniu w masowych środkach przekazu, które, jak wiemy, przedkładają często medialność wydarzeń nad ich faktyczne znaczenie.
Użycie przemocy w aktach uzasadnionego nieposłuszeństwa
Przeważająca większość teorii nieposłuszeństwa obywatelskiego wyklucza możliwość użycia przemocy zakładając, że osiągnięcie celu, jakim jest zmiana obowiązującego prawa czy podjętej przez władzę decyzji, powinno być dokonane w sposób pokojowy, bez stosowania gwałtu, używania siły, wyrządzania ludziom krzywdy, czy powodowania szkód materialnych. W ostatnich czasach pojawiła się nawet tendencja, aby związane z przemocą czynności raz na zawsze odseparować od uzasadnionych aktów łamania prawa już na etapie definiowania pojęcia obywatelskiego nieposłuszeństwa. Tym samym niestosowność używania środków przemocy w tego typu działaniach publicznych mogłaby, zdaniem zwolenników takiego pomysłu, zostać zagwarantowana na mocy definicyjnie określonych znaczeń słów, które służą do ich opisu. Powód, dla którego podejmuje się podobne próby, wydaje się dość oczywisty. Skoro pojęcia „obywatelskiego sprzeciwu”, bądź też „uzasadnionego nieposłuszeństwa wobec prawa” mają wywoływać pozytywne postawy emocjonalne, nie mogą z tego powodu obejmować działań, które, tak jak akty przemocy, budzą zazwyczaj negatywne skojarzenia i są trudne, a niekiedy nawet niemożliwe, do usprawiedliwienia. W ramach koncepcji zakładających ten typ rozumowania, nie można sensownie dociekać, czy istnieją przypadki moralnie uzasadnionego łamania prawa, które przemoc dopuszczają, albowiem w sposób analityczny zostało już dowiedzione, że gdyby było to możliwe, to pojęcie obywatelskiego nieposłuszeństwa obejmowałoby działania moralnie naganne. Na pytanie dotyczące okoliczności usprawiedliwiających stosowanie przemocy oraz możliwości ustalenia właściwego jej zakresu, można udzielić prawidłowej odpowiedzi tylko wówczas, gdy definicja nieposłuszeństwa wobec prawa zostanie pozbawiona perswazyjnego charakteru. Jednakże każdy, kto podejmuje się zrealizowania tego celu, musi zdawać sobie sprawę, iż sukces w tym zakresie możliwy jest do osiągnięcia pod warunkiem, że uda się sformułować definicję przemocy, która obejmowałaby również działania uważane w tej sytuacji za moralnie dopuszczalne.
Etyka a przemoc wobec zwierząt
Kolejny dzień pobytu w Misji Katolickiej w stolicy Mali – Bamako, w dzielnicy Badalabougu. A właściwie kolejna noc. Trudno mi było zasnąć, gdyż na sąsiedniej, cichej co dnia posesji, bardzo długo i głośno szczekały psy. Byłam zła, że nie mogę przez nie odpoczywać.
Przemoc a obywatelskie nieposłuszeństwo
Artykuł ten dotyczy kwestii relacji między przemocą a aktami obywatelskiego nieposłuszeństwa. Jego celem jest odpowiedzieć na pytanie czy wszelkie bardziej skrajne formy protestu winny być aktów obywatelskiego nieposłuszeństwa wykluczone jako wyraz przemocy, czy też mogłyby być usprawiedliwione pewne formy przymusu. Poszukując odpowiedzi na to pytanie analizuję kolejno trzy argumenty za wykluczeniem przemocy z aktów obywatelskiego nieposłuszeństwa: argument odwołujący się do koncepcji satyagrahy i ahinsy, argument z umowy społecznej, oraz argument odwołujący się do rozumienia obywatelskiego nieposłuszeństwa jako apel społeczny stanowiący element sprawiedliwego dialogu. Następnie dokonuję rozróżnienia pomiędzy przemocą a przymusem. Trzy wymienione powyżej argumenty pozwalają na wykluczenie przemocy z aktów obywatelskiego nieposłuszeństwa jednak nie wynika z nich, że żadna forma przymusu nie może być moralnie dopuszczalna w ramach tego rodzaju nieposłuszeństwa. Konkluzja artykułu jest następująca: pewne formy przymusu, przy spełnieniu pewnych warunków mogą okazać się koniecznym i usprawiedliwionym elementem obywatelskiego nieposłuszeństwa.
Konferencje