Powszechne rozumienie pomyślności, szczęścia bądź jakości życia zawsze odnosi się do tego, co sprawia, że istnienie pewnej osoby jest dobre lub złe dla niej samej, a to oznacza, że każda tego rodzaju próba wyznaczenia wartości życia oraz rzeczy, które się do niej przyczyniają, polega na dokonaniu wiarygodnych ocen w ramach dobrostanu jakiejś konkretnej osoby. W tak zdefiniowanym przedsięwzięciu nie poszukuje się więc odpowiedzi na pytanie, jaką wartość ma życie samo w sobie; chodzi raczej o to, aby dowiedzieć się jaką wartość ma ono dla tej osoby.
Chciałbym omówić problem związany z ustaleniem wartości, jaką dla konkretnych ludzi mają pewne rzeczy lub ich życie. Moja analiza będzie bardzo ogólna i z pewnością niepełna. Przedyskutuję niektóre ważne dla tego problemu kwestie i omówię kilka przykładów, aby pokazać, że posiadana przez nas wiedza o tym, czego tak naprawdę dotyczy sąd, iż coś jest dobre dla jakiejś osoby, nie jest precyzyjna i nie oddaje do końca tego, co, tak naprawdę, muszą mieć na myśli ci, którzy sąd ten wypowiadają.
Chcę rozjaśnić kwestie metodologii uzasadniania norm etycznych i ich podważania na przykładzie normy potępiającej homoseksualizm i seks homoseksualny. Choć logicznie rzecz biorąc, niniejszy tekst stanowi odrębną całość, jest on również nawiązaniem do kontrowersji, które pojawiły się w dyskusji nad artykułem Marka Pawłowskiego o homoseksualizmie.
W nauce szczegółowej formułowanie teorii naukowych jest najlepszym sposobem uporządkowania i wyjaśniania obserwowanych zjawisk. Teoria jest to spójny zbiór sprawdzonych, ogólnych reguł i praw uznanych za poprawne, które służą jako podstawa wyjaśniania i przewidywania określonego zbioru obserwacji. Na przykład, aby wyjaśnić wrzenie gotującej się wody, możemy odwołać się do odpowiednich praw fizyki, chemii oraz okoliczności, które mają miejsce. Dzięki znajomości praw mechaniki oraz wszystkich istotnych okoliczności, w których został wystrzelony pocisk, możemy przewidzieć trajektorię jego lotu. Z powodu olbrzymiej użyteczności teorii ich budowanie jest jednym z najbardziej doniosłych celów działalności naukowej. Również wielu filozofów stara się budować teorie etyczne. W przeciwieństwie do teorii naukowych, nie służą one jednak do wyjaśniania i przewidywania zjawisk, lecz do pełnego uzasadnienia moralnych ocen. Stanowią też pomoc w podejmowaniu decyzji, słusznym nagradzaniu oraz wymierzaniu kar. Jednak nie wszyscy etycy podzielają przekonanie, że teorie mają korzystny wpływ na myślenie moralne. Część z nich uznaje, że reguły, które stanowią istotny element każdej teorii, są w etyce zbędne lub nawet szkodliwe. Z tego względu na najbardziej podstawowym poziomie etyka normatywna rozpada się na rozwijającą podejście teoretyczne etykę ogólnych norm oraz jej przeciwieństwo - skrajną etykę sytuacyjną (sytuacjonizm etyczny).
W interesującym i bogatym w treść metaetyczną wywiadzie s. prof. Barbara Chyrowicz podejmuje zagadnienie bardzo trudnych do jednoznacznego rozstrzygnięcia dylematów moralnych, kładąc nacisk na fakt jednostkowości konkretnych sytuacji, w jakich znajduje się podmiot stojący w obliczu danego dylematu. Zagadnienie to i sposób, w jaki podchodzi do niego s. prof. Chyrowicz, prowadzi nas do konieczności przyjęcia własnego stanowiska w sporze między partykularyzmem (sytuacjonizmem) a generalizmem (pryncypializmem) etycznym.
Kategorie bloga
Słowa kluczowe