Aprioryzmy w etyce
- Hits: 8810
- 3 Comments
- Subscribe to this entry
- Bookmark
Postawa aprioryczna to połączenie apodyktyczności sądu z niewrażliwością na ewentualne falsyfikacje. Zanim przejdziemy na teren etyki, wskażmy przypadek wzorcowy. Jak wiadomo, standardy postawy apriorycznej wyznaczył w psychologii Zygmunt Freud. Oto mały przykład takiego sposobu myślenia. Jedna z tez Freuda głosiła, że treści marzeń sennych są podporządkowane spełnieniu ukrytych pragnień. W wypadku jednej z pacjentek rozważał on, czy x jest jej ukrytym pragnieniem. Opowiedziała mu ona wówczas, że jej ostatni sen kończył się sceną, w której nie dochodzi do x. Łatwo zrobić z tej falsyfikacji falsyfikację pozorną: można by np. nawiązać do jakiegoś uprzedniego elementu y snu i powiedzieć: no tak, w snach spełniają się nasze pragnienia, zawsze poza wypadkami, gdy występuje w nich element y. Ale Freud poradził sobie bardziej pryncypialnie. Stwierdził, że teza jak najbardziej pozostaje w mocy, a sen pacjentki tylko to potwierdza, bowiem większym pragnieniem pacjentki niż chcenie x było to, aby sfalsyfikować rzeczoną tezę Freuda. Pacjentka więc w sposób perfidny, choć nieświadomy, usiłowała poprzez swój sen sfalsyfikować tezę Freuda, tym samym właśnie ją potwierdzając1.
Na dwóch przykładach pokażemy, na czym może polegać postawa aprioryczna w etyce: enuncjacje o życiu płodowym św. Bedy Czcigodnego oraz jedno oświadczenie kategoryczne Immauela Kanta w kwestii psychologii moralności. Zgadzam się, że postaci są nierówne, ale chodzi o ukazanie dwóch różnych, choć mających wspólną właściwość, wypadków egzemplarycznych.
Oto Beda Czcigodny (672-735):
O kształtowaniu się płodu. Kto rodzi się w 7. miesiącu, jeśli jest mężczyzną, ten powstaje [„formatur” – chodzi tu o powstanie jako zaistnienie odrębnej substancji w sensie Arystotelesa, co dokonuje się poprzez przybranie osobniczej formy substancjalnej – uwaga tłumacza] w 30. dniu, a porusza się w 40. Kobieta powstaje w 35. dniu, porusza się w 70., a w 210. jest gotowa. Mężczyzna zrodzony w 10. miesiącu, powstaje w 45. dniu, a porusza się w 90. Kobieta powstaje w 50. dniu, porusza się w 100., a rodzi w 300. Mężczyzna zrodzony w 9. miesiącu, powstaje w 40. dniu, a porusza się w 80. Kobieta przyjmuje formę w dniu 45., a ruch w 90., rodzi się w 270. Mężczyzna dlatego szybciej jest gotowy, że nasienie, z którego pochodzi, jest mocniejsze i cieplejsze. Są trzy dni i noce, w których, gdy urodzi się mężczyzna, ciało jego pozostanie nienaruszone aż do Dnia Sądu: są to 3, 6 i 13 lutego. Jest to tajemnica wielce osobliwa. (…) Urodzony w niedzielę, dniem czy nocą, będzie wielki i wspaniały. W poniedziałek zrodzony, będzie mocny. We wtorek, namiętny i zginie od miecza. Kto urodzi się w środę, będzie uczonym królewskim. Kto w czwartek, będzie uprzejmy i zacny. Kto w piątek, będzie rywalizował i będzie bardzo rozwiązły. Kto w sobotę, rzadko będzie użyteczny”2
Beda nie mógł przewidzieć powstania naukowej embriologii za jakieś 1000 lat. Ale co wiedział, to powiedział.
Teraz Immanuel Kant:
„Nie istnieje bowiem człowiek do tego stopnia szalony, iżby obce mu było poczucie wewnętrznego oporu, a nawet wstrętu do samego siebie w chwili popełniania występku”3; „sumienie posiada każdy człowiek; przed obserwującym go od wewnątrz sędzią odczuwa on respekt i lęk przeplatający się z szacunkiem”4.
Szczególnie mocno brzmi pierwsza aprioryczna teza o nieistnieniu.
Kant nie przewidywał, że za dwieście lat jego mocna teza zostanie obalona przez badania empiryczne nad psychopatią, dziś już bardzo dobrze ugruntowane naukowo5. Choć dziwne, że nie pomyślał o osobowościach typu Gilles de Rais (1404-1440) czy Wład Palownik (1431-1476). Istnieją dwie możliwości. 1) Nie pomyślał, ponieważ takich przypadków nie znał. 2) Pomyślał, ale jakoś już poradził sobie z nimi a’la Freud. Osobiście stawiam na drugą opcję.
Niestety, nietrudno wskazać na ten rodzaj myślenia również w zakresie etyki praktycznej, choćby, gdy definiuje się człowieczeństwo płodu; niektórzy znowu twierdzą, że kara fizyczna zawsze jest szkodliwa; czy że wysokość kary nie ma mocy odstraszającej, bo liczy się wyłącznie jej nieuchronność; że generalnie nie istnieją wrodzone różnice psychiczne między kobietami i mężczyznami, bo „wszystko” jest tylko kulturowe; albo że szczęście nigdy nie stanie się przedmiotem teorii empirycznej; bądź że zwierzęta są generalnie samoświadome (twierdzą jedni), lub że generalnie takie nie są (twierdzą inni). Są też i dziś wyznawcy starej tezy Kanta: amoraliści nie istnieją. Itd. itp. Czasem jest to kwestia ograniczenia wyobraźni, czasem działa myślenie życzeniowe. Mimo to sądzę, że od Bedy, poprzez Kanta, po teraźniejszość zachodzi pewien postęp, polegający na ograniczeniu postaw apriorycznych w etyce. I mam nadzieję, że nikt nie będzie mi a priori imputował, że twierdzę, iż cała etyka może być zempiryzowana. Bo tak nie jest.
1 Frank Cioffi, Freud i pseudonauka, przeł. Ryszard Stachowski, Wydawnictwo WAM, Kraków 2010, s. 143; Zygmunt Freud, Objaśnianie marzeń sennych, przeł. Robert Reszke, w: Freud, Dzieła, tom 1, Wydawnictwo KR, Warszawa 1996, s. 142.
2 Beda Venerabilis, De nativitate infantium libellus, tłumaczenie z jęz. łacińskiego – Wacław Janikowski, w: Jacques-Paul Migne (red.), Patrologiae cursus completus. Series latina, Paris 1844-1855, vol. 90, kol. 959-960.
5 Zob. np. Christopher J. Patrick (red.), Handbook of Psychopathy, The Guilford Press, New York 2006 (zbiór 31 prac około pięćdziesiątki wiodących w świecie psychopatologów).
Comments
-
Friday, 17 June 2011
Nie prawdy
Że też musiałeś uderzyć akurat w Arystotelesa! No, ale cóż amicus Plato, sed magis amica veritas. A z drugiej strony, można na to inaczej patrzeć. Jak się zastanowić, dobrze, to przecież przynajmniej jedno z przytoczonych zdań jest prawdziwe, a może i dwa (w tym mniej pewnym wypadku to zależy od interpretacji, ale nie będę tego roztrząsał). Myślę, że w ewentualnym konkursie ciekawsze byłoby zebranie etycznych dogmatów, ale będących zdaniami fałszywymi.
-
Thursday, 30 June 2011
Samoświadomość metodologiczna
Zresztą Arystoteles był również w etyce największym empirykiem. Zobaczmy choćby jego klasyczną analizę pojęcia „dobra” w Etyce nikomachejskiej. Empiryzm wykorzystany do granic możliwości. A oto jego słowa o filozofach apriorystach: „Ci, których skłonność do długich dyskusji uczyniła niewrażliwymi na fakty, są zbyt skorzy do dogmatyzowania opartego na kilku zaledwie obserwacjach” (De generatione et corruptione, 316a9). Nie mógł znać dziewiętnastowiecznych idealizmów niemieckich czy dwudziestowiecznej filozofii kontynentalnej, ale znał archaiczną reprezentację tego sposobu myślenia, bo tam wtedy w Atenach były niemal wszystkie reprezentacje.
-
Please login first in order for you to submit comments
Kategorie bloga
Słowa kluczowe
Konkurs - najciekawsze dogmaty etyczne
Proponuję konkurs na najciekawsze dogmaty filozoficzno-etyczne.W internecie krąży kilka takich cytatów z Arystotelesa o kobietach. Niestety nie mam przy sobie odpowiednich książek, aby podać dokładne źródła i je sprawdzić. Postaram się to zrobić w wolnym czasie.Arystoteles: